Żurnalista. Rozmowy bez kompromisów
W świecie, w którym media często zamieniają się w arenę do przekrzykiwania, ja wolę usiąść bliżej mikrofonu i dalej od megafonu. Pozwalam moim gościom wybrzmieć – nawet jeśli czasem „fałszują”. Bo prawdziwa osobowość nie zawsze mieści się w poprawnej tonacji, a największe odkrycia rodzą się z dysonansu.
Jeżeli szukasz miejsca, w którym słowa mają czas dojrzeć, a emocje mogą opaść jak crema na świeżej kawie ‑ zostań na chwilę. Może okaże się, że to, co słyszysz o innych, podpowie Ci coś ważnego o sobie.